Cmentarze Świata

Bin Hunga Hoa

Wietnam państwo w Indochinach o przeszło 2 tysiącach lat burzliwej historii. Mało kto wie, że w Wietnamie zmarłych chowa się dwa razy. Raz w po 24 godzinach po zgonie i drugi raz po 3 latach ( kiedyś czekano 7 lat). Ten drugi pogrzeb poprzedzony myciem kości zmarłego jest ważniejszy i traktowany jako ostateczny. Zwyczaj mycia kości przyszedł do Wietnamu z Chin. Buddyzm (najpopularniejsza religia w Wietnamie), zasady porządku publicznego i rodzinnego wywodzące się z filozofii Konfucjusza oraz wiara w pozagrobowe życie zmarłych stworzyły dziwną i ciekawą tradycję pochówku. Wietnamczycy wierzą, że dusza zmarłego przez 49 dni po zgodnie przebywa wśród żywych, posila się i potrzebuje ciepła ogniska rodzinnego. Dlatego też tradycyjnie przynosi się zmarłym pożywienie, napoje, herbatę, wino ryżowe, kwiaty i owoce. Zmarły posila się tylko w czasie palenie się trociczek, których zapach jest im miły. Po 49 dniach dusza znajduje swoje nowe wcielenie ( reinkarnacja wywodząca się z buddyzmu). Jednakże ciągle odwiedza swoich bliskich pomagając w życiu doczesnym lub wręcz przeciwnie, sprowadza niepowodzenia i choroby. Zmarłym można przekazać przedmioty, listy czy pieniądze poprzez ich spalenie. Dla nieobeznanych z wietnamską tradycją dziwny jest widok nadpalonych 100 dolarowych banknotów leżących między grobami. Jeszcze bardziej szokują miejsca do mycia kości. Duże czynne cmentarze podzielone są na kwartały w których chowa się zmarłych w grobach tymczasowych. Po upływie trzech lat, pod osłoną nocy wykopuje się zwłoki ( to co z niech pozostało ). Ceremoniał jest poprzedzony modlitwą do zmarłych i ofiarami. Kiedyś najstarszy syn, dziś pracownicy cmentarza przygotowują wywar z wina ryżowego i imbiru, w którym obmywa się kości i składa do ceramicznych trumien, które przewożone są do miejsc ostatecznego spoczynku. Uważa się, że dusza zmarłego znajduje ukojenie jeżeli jego kości zostaną złożone w grobie przodków. W osadach i we wsiach wietnamskich do dziś wielkie grobowce rodzinne stawiane są na polach ryżowych lub tuż przy zabudowaniach gospodarczych. Wywodząca się z buddyzmu tradycja kremacji zwłok jest równie popularna jak groby ziemne. W wielkich miastach takich jak Hanoi czy Ho Chi Minh ( Sajgon) przepełnione cmentarze nie mają miejsca na dalsze pochówki ziemnie. W nowoczesnych krematoriach spopiela się zwłoki. Urny znajdują swoje miejsc w specjalnych katakumbach lub przyświątynnych pagodach, które stają się domem dla tysięcy umarłych. I tak jak na tradycyjnych cmentarzach rodziny przynoszą pożywienie i trociczki, dbają o spokój swoich bliskich.

Cmentarze katolickie. Pierwsi misjonarze katoliccy przybyli do Wietnamu w końcu XVIII wieku z Francji. Mimo przeszło 100 letniej działalności misjonarzy tylko 7% populacji stanowią katolicy. W większych miastach chrześcijanie są chowani w oddzielnych kwartałach a ich nagrobki zdobione są symbolem krzyża.

Zwiedzając cmentarze wietnamskie, szczególnie te położone na dużych obszarach można mieć wrażenie braku ładu, porządku wręcz przypadkowego wyboru miejsca pochówku. Nic bardziej błędnego. Wietnamczycy wierzą, że można umrzeć „ w dobrej lub złej godzinie”. Lokalny wróż czy wróżka określa czy była to dobra czy zła godzina i znając lokalny świat nadprzyrodzony wybiera dla zmarłego miejsc ostatecznego pochówku. Aby zrozumieć cmentarze w Wietnamie trzeba wierzyć że obowiązkiem żywych jest zapewnienie dostatecznego życia umarłym.

Galeria