Cmentarze Świata
Fenomen reinkarnacji. Bali (Indonezja)
Bali, wyspa należąca do Indonezji wchodząca w skład Małych Wysp Sundajskich. Wyspa była samodzielnym królestwem do 1839 roku, kiedy to podbili ja Holendrzy. Od 1949 roku jest prowincją Indonezji. Mimo, że Indonezja jest jednym z największych muzułmańskich państw Bali zachowało swoja religijną odrębność, wyznaje się tu hinduizm z elementami animalizmu. Balijczycy wierzą w reinkarnację, zaczerpniętą z hinduizmu. Reinkarnacja jest wędrówką duszy w celu osiągnięcia stanu doskonałości. Aby wyzwolić dusze z ciała przeprowadza się kremację. Ngaben (pogrzeb) jest najważniejszą uroczystością w zakończonym etapie wędrówki duszy. Aby dusza mogła kontynuować swoją wędrówką a rodzina nie była nękana przez demony ceremonie pogrzebową należy odprawić wedle ściśle określonych zasad. Sama uroczystość jest bardzo wystawna, gromadzi całe klany rodzinne i sąsiadów. Pogrzeb na Bali jest uroczystością wesołą, zakończone życie rodzina opłakała w domu, pogrzeb to oddzielenie duszy od ciała i początek nowego życia. Nikt już nie płacze. Płacz na pogrzebie jest wręcz zabroniony. Dusza wzruszona płaczem mogłaby nie chcieć odejść, zostając między żywymi stałaby się demonem. Pogrzeb to bardzo wystawna uroczystość. Koszt pogrzebu to równowartość ok. 5 tyś. dolarów amerykańskich. Nie wszyscy mają taka kwotę, potrzebują czasu na jej zebrani. Ciało otaczane jest opieką jak żywy człowiek jest karmione i myte, przebywa z rodziną. Jeżeli jednak zebranie pieniędzy na pogrzeb przedłuża się lub nie ma szans na ich szybkie zebranie ciało zakopuje się w ziemi, aby poczekało na „lepsze czasy”. Jednakże oczekiwanie nie może być dłuższe niż 5 lat. Jeżeli rodzina nie wywiąże się ze swoich obowiązków lokalna społeczność organizuje masową kremację wszystkich ciał tak aby uwolnić zamknięte w nich dusze. Przygotowania do Ngaben zaczynają się od zrobienia okazałej lektyki, w której ciało będzie niesione na miejsce kremacji. Obmyte i zawinięte w białe płótno ciało zostaje umieszczone w lektyce, która w kolorowym pochodzie podąży na miejsce kremacji. Kolorowej procesji zawsze towarzyszy grupa muzyków gamelanów, grających na bębnach, piszczałkach i innych instrumentach. Muzyka ma odpędzić złe duchy, które krążą w okolicy. Sam przemarsz jest dość dziwaczny, lektyką kręci się, zmienia kierunki przemarszu, zawraca i znowu porusza się do przodu. Balijczycy wierzą, że duchy mogą poruszać się tylko po linii prostej. Dzięki tym zabiegom utrudniają złym siłom dotarcie do zmarłego. Dodatkowo lektykę podrzuca się i trzęsie się nią. Ma to pomóc duszy wyjść z ciała, a wiadomo, że dusza jest przywiązana do swojego ciała. Sam stos kremacyjny powinien mieć od 9 do 11 poziomów uwieńczony komorą w kształcie byka lub jelenia do której wkłada się ciało. Uczestnicy ceremonii przynoszą zmarłych prezenty, pieniądze, kwiaty i jedzenie, które także układa się na stosie kremacyjnym. Kiedyś dokładano na stos żonę i niewolników, dziś odstąpiono od tego zwyczaju.
W czasie, kiedy doglądający kremacji pilnują ognia rodzina zasiada do posiłku, gdzieś z boku gra muzyka a handlarze oferują pamiątki i łakocie ze swoich przenośnych kramów. Ceremonii towarzysza mnisi, którzy modlą się o pomyślność wędrówki duszy. Kiedy ogień już dogasa wypuszczane są dwa gołębie. Jeżeli polecą razem w jednym kierunku oznacza to, że dusza znalazła już nowe miejsce, gdzieś tam, gdzie poleciały gołębie. Jeżeli gołębie rozlecą się w różnych kierunkach rodzina ma obowiązek przez następne 40 dni odprawiać rytuał pożegnania z dusza zmarłego. W tym czasie dusza może połączyć się z żywiołami, aby dalej kontynuować swoją wędrówkę albo zmienić się w demona, który będzie nękał bliskich. Po zakończonej kremacji rodzina zbiera popiół i niedopalone resztki i wypływa w morze, gdzie oddaje je żywiołowi wody.
Autor ……
D. Pałęcki …….